Jak sobie radzić, gdy ukochany człowiek jest nawiedzony 1

Jak sobie radzić, gdy ukochany człowiek jest nawiedzony?


 

Przebywanie, a nawet sporadyczne kontakty z osobą nawiedzoną to poważne wyzwanie. Wpis ten powstaje po to, aby dać otuchę ludziom, którzy zetknęli się z nawiedzeniem swoich ukochanych bliskich. Życie owych bliskich stanęło na głowie i ani sam nawiedzony, ani otaczający go ludzie nie wiedzą, jak sobie w tej sytuacji radzić.

 

Emocjonalny rollercoaster opętania

Ukochany bliski nierzadko z dnia na dzień zaczyna się zachowywać kompletnie inaczej niż dotychczas, a jego emocje zaczynają przypominać kolejkę górską, która wpływa nie tylko na niego samego, ale i na wszystkich, którzy mają z nim, chociażby chwilowy, kontakt.

Do naszego bliskiego z takich czy innych przyczyn podłączyła się dusza zmarłego człowieka, która wysyła mu silne negatywne emocje – złości, wściekłości, nienawiści, lęku, wstydu, smutku, użalania się nad sobą, depresji i inne. Powoduje to brak stabilności emocjonalnej naszego bliskiego, ponieważ nie jest on w stanie radzić sobie z wielką intensywnością emocji, którymi jest bombardowany przez ducha.

Najtrudniej jest tym wszystkim, którzy żywią głębokie uczucia wobec swojego bliskiego. Jego negatywne emocje kierowane pod naszym adresem są jak sztylety wycelowane w nasze serce i co dla nas najbardziej niezrozumiałe – zawsze trafiają w sedno. Zastanawiamy się, jak nasz bliski może być w stanie tak bardzo nas krzywić, jednak to nie on to czyni, lecz duch, który przy nim przebywa. W takich sytuacjach nasza otwartość staje się dla nas źródłem cierpienia. Siła negatywnego uderzenia może nas nawet motywować do przyciągnięcia sobie obrońcy równie groźnego i intensywnego w swojej emanacji, jak ten, który manipuluje naszym ukochanym, czyli równie bezwzględnego ducha. Pokusa uczynienia tego jest bardzo wielka, ponieważ czujemy całą (chociaż tylko pozorną) niesprawiedliwość tej sytuacji, a im dłużej się ona utrzymuje, tym bardziej chcemy odpowiedzieć tym samym, co wysyła nam nasz ukochany bliski.

 

Radzenie sobie z opętaniem bliskiej osoby

 

Fatalne konsekwencje przyciągania zażartego obrońcy

Jest to najgorsza strategia ze wszystkich, ponieważ ten, kto pragnie posiadać okrutnego obrońcę w końcowym efekcie sam zostanie nawiedzony i będzie cierpiał tak, jak nasz ukochany bliski. Możesz powiedzieć, „Ależ ja już cierpię…” – to prawda, ale wspomniana alternatywa sprawi, że cierpiał będziesz o wiele bardziej. Zawsze pamiętaj – okrucieństwa, jakich doznajesz od swojego bliskiego nie pochodzą od niego, tylko ducha, który się pod niego podczepił.

Przede wszystkim należy rozumieć, że sytuacja ta jest do granic przesycona cierpieniem – naszego bliskiego, nas samych, ale paradoksalnie najbardziej samych opętujących duchów. Duchy zmarłych odczuwają bowiem potężne negatywne emocje świata astralnego / emocjonalnego bezpośrednio. My żywi nadal posiadamy ciało fizyczne, które tłumi większość tej negatywnej emanacji, a i tak czasami wydaje nam się, że trafiliśmy żywcem do piekła, z którego za nic nie potrafimy się wydostać.

Wspomnieliśmy przed chwilą, że uczucie niesprawiedliwości, jakie odczuwamy jest tylko pozorne. Chodzi o to, że nic, co wydarza się w naszym życiu nie jest przypadkowe. Każda sytuacja – pozytywna, czyli radosna czy negatywna, czyli przepełniona cierpieniem jest wynikiem naszego karmicznego zapisu. Wszystko co wypuściliśmy kiedykolwiek z naszego systemu energetycznego w formie myśli, emocji, słów czy czynów wraca do nas z arytmetyczną precyzją powiększone o elementy tego samego rodzaju. Mówimy tutaj o prawie karmy, które warto zgłębiać ze wszystkimi szczegółami, aby zapobiegać własnemu cierpieniu na przyszłość. Sytuacja z tego punktu widzenia nie jest już niesprawiedliwa, otrzymujemy z powrotem tylko to, co wcześniej dawaliśmy innym. Kto wie, czy we wcześniejszej inkarnacji nie obciążaliśmy naszych bliskich, być może nawet te same osoby, z którymi żyjemy obecnie, takimi samymi cierpieniami pochodzącymi od tego, że to my byliśmy nawiedzeni, a oni nie.

 

Jak sobie radzić, gdy ukochana osoba jest nawiedzona przez duchy?

Całą tę sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że wiedza o nawiedzeniu i symptomach od niego pochodzących nie jest wystarczająco rozpowszechniona. Przyczyny tego stanu rzeczy znajdziemy w historii egzorcyzmów i inkwizycji, jaką Kościół katolicki powołał w Hiszpanii niecałe 1000 lat temu (szczegóły na ten temat znajdziesz w jednym z końcowych rozdziałów p.t. "Egzorcyzmy" książki Wandy Prątnickiej Opętani przez duchy). Stąd nasza fundacja stawia sobie w pierwszej linii za cel, by rozpowszechniać tę wiedzę, tak, aby nasze pokolenie i przyszłe nie musiały przechodzić przez tak wielkie cierpienia. Znając bowiem przyczynę możemy stosunkowo łatwo pozbyć się tego problemu, a odbywa się to poprzez proces oczyszczania z duchów zmarłych. Wprawdzie taka terapia nie jest w stu procentach skuteczna, gdyż zawsze znajdą się ludzie, którzy w głębi swojej podświadomości z takiego czy innego powodu nadal będą chcieli być połączeni z duchami, jak gdyby bez względu na „koszty” takiego związku, i będą je przyciągali do siebie natychmiast po tym, gdy zostaną odprowadzone. Jednak większość zgłaszających się do nas po pomoc osób jest gotowa, aby wyjść z ciemnej strefy negatywizmu, pracować nad swoimi emocjami i zacząć żyć bez tego wielkiego balastu.

Już sama wiedza o symptomach nawiedzenia jest w społeczeństwie zatem wielką wartością, ponieważ każdy kto ją posiada potrafi zauważyć fenomen nawiedzenia u innych. Jednak tutaj słowo przestrogi – najczęściej ludzie cierpiący w efekcie nawiedzenia nie są jeszcze niestety gotowi na to, by się o opętaniu dowiedzieć. Wiedzę, którą mamy, należy zatem bardzo ostrożnie dozować, tak, aby opętujący duch (a wraz z nim nawiedzony) nie wpadał w natychmiastową panikę w chwili, gdy tylko wspomnimy o nawiedzeniu. Duchowi odkrycie jego obecności w nawiedzonym przez kogoś z zewnątrz lub przez samego nawiedzonego kojarzy się bowiem ze śmiertelnym zagrożeniem. No bo co duch pocznie, gdy zostanie od człowieka odprowadzony i nie będzie miał skąd czerpać energię? Wydaje mu się, że zginie. Taka obawa nie jest uzasadniona, dusza nie jest bowiem w stanie umrzeć, ale duch znajduje się, przynajmniej na daną chwilę na bardzo niskim poziomie świadomości i jest w stanie kierować się wyłącznie instynktem przetrwania, a nie rozpoznaniem swojej wyższej natury.

 

  

Pytania lub komentarze? Wyślij maila: info@wandapratnicka.pl

 

 

DODATKOWE INFORMACJE:

1. Więcej informacji odnośnie symptomów nawiedzenia:

SYMPTOMY NAWIEDZENIA

2. Jak sprawdzić, czy Ty lub ktoś Ci bliski ma do czynienia z nawiedzeniem:

SPRAWDZENIE ONLINE

3. Chcesz się dowiedzieć, w jaki sposób odprowadzamy duchy?

PROCES ODPROWADZANIA DUCHÓW

 

Posty bloga:

 
 
 
 
 
 
 
 
 

Więcej wpisów