W tej serii będziemy mówili o problemach emocjonalnych, o naszych negatywnych reakcjach na życiowe wydarzenia, które przyciągają do nas niegatywne istoty astralne. Cała ta seria jest bardziej przeznaczona dla osób, które już duchów nie mają i które starają się taką sytuację utrzymać, czyli nie pozwolić własnym emocjom, by przyciągały na powrót odprowadzonych od nich wcześniej duchów.
Istnieje wiele emocji, które przyciągają duchy do człowieka. Wszystkie one są w swojej naturze negatywne. Niestety większość z nas nie opanowała jeszcze sztuki doskonałej kontroli nad własnymi emocjami. W życiu przydarzają nam się różne sytuacje i życiowe okoliczności. One wszystkie wywołują w nas jakieś reakcje emocjonalne. Jeżeli przydarza się nam coś, co jest po naszej myśli, reagujemy emocjami pozytywnymi – miłością, radością, wdzięcznością, entuzjazmem, czy spokojem. Jeżeli sytuacja w jakiś sposób nie pasuje do naszego obrazu idealnego życia, reagujemy emocjami negatywnymi – lękiem, złością, poczuciem winy czy żalem. Bardzo często nadmiernie zamartwiamy się też najprzeróżniejszymi rzeczami, co wciąga nas w otchłań negatywnej spirali prowadzącej w dół, wprost do świata duchów.
Nasze reakcje emocjonalne w prostej linii wywodzą się z naszego dzieciństwa, od tego jakimi emocjami postanawialiśmy wtedy reagować na różne sytuacje. Następnie, gdy taka lub zbliżona sytuacja pojawiała się ponownie, reagowaliśmy emocjonalnie w podobny sposób. Energia, jaką zainwestowaliśmy w nasze emocjonalne reakcje zbiera się i tworzy wzorce emocjonalne – nasze ciało emocjonalne, czyli inaczej nasze ciało astralne.
Niektóre reakcje emocjonalne są pożądane, wtedy, gdy emocje są pozytywne. Natomiast wzorce negatywne powinniśmy zmieniać. Tak jak „wypracowaliśmy” sobie pewien wzorzec emocjonalny, tak teraz możemy pracować nad jego zmianą. Jest to bardzo potrzebne, ponieważ bardzo często nasze reakcje emocjonalne są negatywne, są zatem cierpieniem, na które nie wolno nam się zgadzać. Aby zmienić reakcję emocjonalną trzeba mieć przede wszystkim świadomość, że dana emocja nami zawładnęła. Niestety nadal jest bardzo wielu ludzi, którzy w obawie przed przeżywaniem negatywnych emocji wprawdzie im ulegają – złoszczą się, użalają, itp., ale nie chcą mieć świadomości, że taką emocję czują. Otoczenie widzi, że są np. wściekli, ale spytani mówią, że wszystko jest w porządku. Dopiero, gdy ich emocje sią skumulują – wybuchają. Pierwszym krokiem będzie zatem przyglądanie się własnym emocjom, musimy wiedzieć co czujemy w każdej chwili naszego doświadczenia na jawie.
Następnym krokiem będzie podjęcie decyzji, czy dana emocja jest pożądana, czy też nie. Jeżeli nie jest, to dopiero wtedy możemy zacząć pracować nad niepoddawaniem się jej. Takie niepoddawanie to zaprzeczanie tej emocji, ale nie na zasadzie – nie chcę tej emocji czuć, tylko na zasadzie - to co czuję nie jest pożądaną emocją, nie pozwalam, by wpływała ona na moje reakcje, a nawet na moje myśli. Jest to świadomość typu – czuję wielką emocję np. złości, ale nie poddaję się jej, nie pozwalam, by doprowadziła ona na przykład do sprzeczki, czy czynienia wyrzutów sobie lub innym. W trakcie tego procesu musimy być wytrwali, bywa, że daną emocję „karmiliśmy” przez długi czas i nazbierało jej się odpowiednio wiele w naszym ciele emocjonalnym. Dobra wiadomość jest taka, że jej energia jest skończona i wystarczy, że przetrwamy jej „atak” nie reagując na nią. Samo to sprawi już, że nie zasilimy jej dodatkową energią. W efekcie emocja ta będzie traciła na intensywności, by od pewnego momentu nigdy więcej nie powrócić.
Bywa, że zasilaliśmy np. złość przez długi okres dużą ilością energii, że jej siła stała się bardzo wielka i że emocja ta ma wręcz hipnotyczny wpływ na nasze zachowanie. Coś nas zdenerwuje, a my natychmiast wybuchamy. Być może nawet wiemy, że sytuacja, która wywołuje tę emocję, nie jest proporcjonalna do naszej reakcji, czyli wydarza się coś nieistotnego, a my reagujemy bardzo silnie (nie mam tu jednak na myśli reakcji pochodzącej od nawiedzenia. Emocje wypływające z naszego własnego ciała emocjonalnego są o wiele bardziej subtelne od natrętnych i porażająco silnych emocji pochodzących od istot astralnych lub inaczej duchów). Być może wiemy też, że nie powinniśmy reagować negatywnie, czyli angażować się w argumentację, sprzeczki itp., jednak hipnotyczny wpływ naszej emocji jest tak silny, że nam się to nie udaje. Musimy wtedy znaleźć sposób, aby zdystansować się do emocji. Najlepszym sposobem jest postarać się zrelaksować. Przestać mówić i działać, usiąść w spokoju, lub położyć się, jeżeli jest taka możliwość. Możemy użyć ćwiczenia liczenia przedstawionego w jednym z wcześniejszych wpisów. Już samo to, że przestaniemy mówić, czy działać spowoduje podwyższenie naszej wibracji. Najtrudniej jest na samym początku, gdy musimy przerwać automatyzm naszych własnych reakcji emocjonalnych. Wtedy musimy się skupiać na świadomości własnych emocji najbardziej.
W kolejnych wpisach będziemy omawiać poszczególne emocje, które przyciągają do nas istoty astralne, a zaczniemy od chyba najbardziej rozpowszechnionej – nadmiernego zamartwiania się.
Pytania lub komentarze? Wyślij maila: info@wandapratnicka.pl
DODATKOWE INFORMACJE:
1. Więcej informacji odnośnie symptomów nawiedzenia:
2. Jak sprawdzić, czy Ty lub ktoś Ci bliski ma do czynienia z nawiedzeniem:
3. Chcesz się dowiedzieć, w jaki sposób odprowadzamy duchy?
29 grudzień 2024
1 grudzień 2024
17 listopad 2024
20 październik 2024
6 październik 2024
22 wrzesień 2024
8 wrzesień 2024
25 sierpień 2024
11 sierpień 2024
28 lipiec 2024
16 czerwiec 2024
2 czerwiec 2024
19 maj 2024
7 kwiecień 2024
24 marzec 2024
10 marzec 2024
Więcej wpisów