Jako istoty tworzymy nasz świat i wszystko co się w nim znajduje: okoliczności, ludzi idących z nami przez życie i związki z nimi, sposobności, finanse, sukces i porażki itp. Nie jesteśmy ofiarami nikogo. To nasze działania, emocje i myśli przyciągają do nas rzeczywistość w jakiej się znajdujemy.
Większości trudno jest się z tym zgodzić ze względu na bardzo szeroko rozpowszechniony myślokształt bycia zależnym: od innych – rodziny, przyjaciół, znajomych, wrogów, szefa, jeżeli jesteśmy zatrudnieni, pracowników, jeżeli jesteśmy zatrudniającym, polityków, księdza itp. Albo od okoliczności, sytuacji finansowej, prawa i innych regulacji.
Gdy chcemy czegokolwiek dokonać, to pierwsze co nam przychodzi do głowy to przeszkody, jakie będziemy musieli pokonać. Tymczasem można do tego podejść zupełnie inaczej. Wystarczy zacząć się zastanawiać, coraz głębiej i głębiej, gdzie w moim wnętrzu znajduje się przyczyna takiej sytuacji. A przyczynę znajdziemy zawsze, jeżeli będziemy wytrwale szukali. Nie jest to prosta sztuka, ale jedyna skuteczna.
Nasze zagubienie bardzo chętnie wykorzystują duchy. Przyczepiają się do naszych słabości wzmacniając je. W taki sposób przyczyniają się do naszego rozwoju. Duchy przychodzą z silną energią, która wzmacnia nasze słabe strony, nasze negatywne emocje, które nadal w sobie nosimy oraz negatywne myśli. Czasami prowadzi to do prawdziwych tragedii, gdyż duchy nie tylko powodują pogorszenie się naszego stanu emocjonalnego. Zabierają dodatkowo naszą energię i rzutują na nas negatywne myślenie.
Zostaliśmy przez Wszechświat zbudowani jako twórcy, nie ma od tego odwrotu. Jeżeli pozwalamy sobie na negatywne myślenie i negatywne emocje przyciągamy do siebie jak magnes negatywne sytuacje i negatywnych ludzi. Po prostu tworzymy to, czemu dajemy dostęp w naszych emocjach i myślach.
Nierzadko takie ciągłe spadanie w dół powoduje, że zaczynamy czuć się coraz większą ofiarą i coraz bardziej użalamy się nad sobą. Jednak użalanie jest kolejną negatywną emocją, która przyniesie nam jeszcze więcej kłopotów.
Wyjściem z tej sytuacji jest ciągła obserwacja samego siebie, swoich emocji i myśli. Podczas tego procesu wielu zauważa, że nosi w sobie wyjątkowo silne negatywne emocje, które stale, lub okresowo wypływają na powierzchnię. Prowadzi to niektórych z cierpiących do rozpoznania, że ta energia nie pochodzi od nich samych, że jest po prostu zbyt silna. Wówczas ludzie ci zaczynają rozpoznawać, że są przy nich duchy. Jest to pierwszy krok do wolności – świadomość istnienia problemu nawiedzenia.
Następnym krokiem jest zrobienie z tym czegoś – poproszenie Wszechświata o pomoc. A Wszechświat tylko na to czeka. Dopóki spadamy w otchłań rozpaczy (a wielu robi to z pasją, można nawet powiedzieć z uwielbieniem) Wszechświat nie jest w stanie nic dla nas zrobić. Jednak poprosić o pomoc, to pierwszy znak, że mamy już dosyć cierpienia.
Wtenczas przychodzą do nas wskazówki, drogowskazy prowadzące do literatury lub do ludzi, którzy znają nasz problem i są w stanie nam pomóc. W cierpiącym powstaje zatem pragnienie pozbycia się problemu, a ponieważ wielu ludzi, którzy mają poważne problemy są nawiedzeni, to właśnie uwolnienie od nawiedzenia staje się ich głównym celem.
Jest to poważne zadanie. Większość nawiedzonych „podróżowało” przez życie z duchami już przez wiele, wiele inkarnacji. Uzależnienie od duchów to uzależnienie od niskich stanów emocjonalnych świata astralnego / emocjonalnego, a wolność od nich to całkowite uwolnienie się od negatywnych emocji.
Jest to ogromna praca i w pewnym sensie wszystkie inkarnowane i nie inkarnowane dusze pracują nad osiągnięciem tego celu. Nawiedzenie, poprzez swoją intensywność, daje wielkie cierpienie, ale i wielką motywację, aby zdobyć ten wielki cel.
Jesteśmy istotami stworzonym ze Światła palącego się w naszym sercu. To Światło otoczyło się wielką ilością brudu – negatywnym emocjami i negatywnymi myślami. Jednak nasze emocje i nasze myśli to nie my, my jesteśmy światłem, które zabrudziło się tą energią, jesteśmy lśniącym diamentem, który wymaga oczyszczenia.
Gdy odchodzą od nas duchy czujemy wyraźnie, że jesteśmy czymś więcej i zaczynamy do tego więcej dążyć. To pierwszy moment, w którym możemy się prawdziwie zająć rozwojem duchowym. Wcześniej nie było to możliwe, gdyż byliśmy zjednoczeni z duchami i nie wiedzieliśmy, czy dana emocja lub myśl są tak naprawdę nasze. Gdy odchodzą duchy zostajemy sam na sam z naszymi własnymi emocjami i myślami i dopiero wówczas zyskujemy możliwość ich zmiany.
Po jakimś czasie takiej pracy Światło naszego serca samoistnie zaczyna przyciągać nas do coraz wyższych regionów energetycznych, do coraz wyższych pól wibracji. I to właśnie tam zaczynamy coraz wyraźniej dostrzegać nasze Źródło, naszą Miłość, Mądrość i Moc. Będąc na tym etapie rozpoznajemy całkiem wyraźnie, że wszystko jest w naszych rękach, że możemy nauczyć się żyć w całkowitej wolności od negatywnych emocji i myśli.
Nasze życie staje się coraz lepsze, gdyż nie odtwarzamy już programów negatywnych, a jedynie pozytywne, w efekcie czego przyciągamy do naszego świata wyłącznie dobrobyt wszelkiego rodzaju.
Pytania lub komentarze? Wyślij maila: info@wandapratnicka.pl
DODATKOWE INFORMACJE:
1. Więcej informacji odnośnie symptomów nawiedzenia:
2. Jak sprawdzić, czy Ty lub ktoś Ci bliski ma do czynienia z nawiedzeniem:
3. Chcesz się dowiedzieć, w jaki sposób odprowadzamy duchy?
1 grudzień 2024
17 listopad 2024
20 październik 2024
6 październik 2024
22 wrzesień 2024
8 wrzesień 2024
25 sierpień 2024
11 sierpień 2024
28 lipiec 2024
16 czerwiec 2024
2 czerwiec 2024
19 maj 2024
7 kwiecień 2024
24 marzec 2024
10 marzec 2024
28 styczeń 2024
Więcej wpisów