Drogi czytelniku, gdybyś osobiście zajrzał w tamte odległe czasy, to z niemałym zdziwieniem odniósłbyś mylne wrażenie, że trafiłeś do prymitywnej, zacofanej epoki. Nie dostrzegłbyś niczego, co świadczyłoby o postępie technologicznym. Nie istniały żadne urządzenia komunikacyjne, nie było przemysłu, zatruwających kominów, drutów telefonicznych i elektrycznych, rozkopanych placów budów, czy innych oznak wskazujących na rozwój myśli technicznej. Nie znalazłbyś niczego, z czym masz do czynienia w dzisiejszych, "nowoczesnych", zdominowanych przez technologię i uprzemysłowionych czasach.
Z początku trudno byłoby ci pojąć, dlaczego nie było tam żadnej techniki, nawet tej najbardziej prymitywnej. Dopiero gdybyś się dostatecznie głęboko zagłębił i pomedytował nad tamtą cywilizacją, zrozumiałbyś, że nie była jej ona do niczego potrzebna.
Nie potrzebowałeś wówczas środków lokomocji nie dlatego, że nie potrzebowałeś się przemieszczać. Przemieszczałeś się nawet na bardzo duże odległości, jednak bez potrzeby używania środków lokomocji. Wystarczyło, że pomyślałeś o jakimś miejscu... i już tam byłeś. Podobnie odbywa się to i dziś: myślisz o jakimkolwiek miejscu na świecie i już tam jesteś. Wydaje ci się, że robisz to tylko w marzeniach, ale mylisz się - jakaś część ciebie już się tam znajduje.
Marzenie o odległym miejscu to nic innego, jak przemieszczanie się w przestrzeni. Niegdyś ludzie potrafili zabrać ze sobą swe fizyczne ciało, obecnie nie. Mistrzowie twierdzą, że i dziś mógłbyś się w taki sposób przemieszczać z powodzeniem, gdybyś na stałe połączył się z Bogiem, wierzył w to, że przemieszczenie jest możliwe, a przede wszystkim, gdyby do obecnego miejsca pobytu nie przykuwała cię twoja strachliwa osobowość. Gdybyś się na taki rodzaj transportu odważył, uniknąłbyś wielu przykrych dla siebie rzeczy. Nie musiałbyś znosić uciążliwości długiej podróży, tłoku w środkach lokomocji, korków na drogach. Nie dochodziłby cię zgiełk ulicy, bowiem wcale by go nie było. A zatem przemieszczałeś się niegdyś z szybkością myśli i dużo wygodniej niż obecnie, chociaż dysponujesz tak wielkimi osiągnięciami nauki i techniki.
Nie potrzebowałeś też niegdyś telefonu, gdyż porozumiewałeś się za pomocą telepatii. To samo dotyczy radia czy telewizji - jako osoba wszystkowiedząca (to dużo więcej niż jasnowidząca i jasnosłysząca) mogłeś na odległość zobaczyć i usłyszeć, co tylko chciałeś. Nie potrzebowałeś kuchni i całego jej wyposażenia, bowiem jedzenie zjawiało się na zawołanie, jak również ubranie i wszelkie sprzęty potrzebne ci do wygodnego życia, wliczając w to domy. W jakim domu mieszkałeś zależało tylko i wyłącznie od twojej inwencji twórczej. Mogłeś zatem mieszkać w pałacu, jak i w prostym, zwykłym domu, w zależności od swoich potrzeb i fantazji.
Nie było drutów do przesyłania energii elektrycznej, gdyż takowa nie była do niczego potrzebna. Używałeś innej energii, która była wszechobecna i zawsze gotowa, by jej użyć. Oświetlenie, ciepło do ogrzewania, zimno do chłodzenia, jak też każdą inną potrzebę zaspakajałeś za pomocą sił duchowych.
Byłeś tak wyszkolony, że oświetlenie czy ciepło pojawiało się natychmiast, gdy tylko o nim pomyślałeś. Mogłeś nawet pójść do jaskini, głęboko pod ziemię, a ona była oświetlona i ciepła jak mieszkanie w lecie z dużą ilością okien. Światło rozchodziło się we wszystkich kierunkach, było wszechobecne i nie dawało cienia. Gdy kładłeś się spać i potrzebowałeś ciemności, ono wygaszało się samoistnie.
Energia, z której tak chętnie wtedy korzystałeś jest czuła, inteligentna i reaguje na każdą twoją myśl. Nic się nie zmieniło w kwestii nieskończonego zasobu i przepływu tej cudownej Energii. W końcu obecnie również otrzymujesz wszystko, o czym tylko pomyślisz. Problemem zatem nie jest ograniczenie do Niej dostępu, lecz korzystanie z Niej w nierozważny sposób.