Książka ta składa się z bardzo wielu wzajemnie ze sobą splecionych i na siebie zachodzących wątków. Podobna jest do wielkiego gobelinu o bardzo skomplikowanym wzorze.
Aby wszystko to, co pragnę tobie, kochany czytelniku, przekazać, było dla ciebie zrozumiałe, muszę przechodzić od ogółu do szczegółu, lub na odwrót. Czasami muszę wielokrotnie powracać do jakiejś kwestii, aby nawiązać do przerwanego wcześniej wątku. Jeżeli zatem podczas lektury czegoś w pierwszej chwili nie zrozumiesz, to nie martw się tym. Dalsze wyjaśnienia znajdziesz w następnych rozdziałach. Nasze życie przypomina bowiem tkanie wielkiego gobelinu, składającego się z niezliczonej ilości ściśle splecionych ze sobą wątków. Wzór gobelinu wynika z różnych kombinacji wydarzeń, które nawzajem na siebie wpływają. Najczęściej nie możemy przewidzieć efektu końcowego, w momencie tworzenia. Dopiero z perspektywy czasu, gdy dochodzą następne szczegóły pokazuje nam się, jaki to szczególny, wyjątkowy wzór utkaliśmy z dostępnych nam materiałów.
W książce tej chciałabym ci pokazać twoje życie od strony duszy. Unaocznić to, kim jesteś, co skłoniło ciebie, czy nas wszystkich do pojawienia się tutaj na ziemi, dlaczego mamy takie, a nie inne doświadczenia, jaki jest cel życia twojego i twoich bliskich, jaki to wszystko ma wpływ ma twoje dotychczasowe życie i na to, co się będzie z tobą działo, gdy opuścisz już swoje fizyczne ciało. Dopiero gdy będziemy omawiali życie po śmierci zrozumiesz, po co są ci są potrzebne opisywane wcześniej ciała subtelne. Obecnie przebywasz w ciele fizycznym i w świecie fizycznym. Tak samo po śmierci będziesz przebywał w kolejnych swoich ciałach, na kolejnych poziomach, wymiarach istnienia, czy światach. Być może nawet kwestionujesz w tej chwili ich istnienie, ponieważ sądzisz, że nie możesz ich dotknąć czy zobaczyć. A jednak - możesz je i dotknąć i zobaczyć, przecież jak by nie było, używasz ich w każdej sekundzie swojego życia, dwadzieścia cztery godziny na dobę. Musisz w tym celu jedynie uwierzyć, że je masz, a następnie wyostrzyć swoją percepcję. Chwilowo nie widzisz tych ciał, gdyż albo nie wiedziałeś, że one istnieją, albo sobie z jakiś przyczyn tej wiedzy nie uzmysławiałeś.
Aby z tej książki skorzystać i ją w pełni zrozumieć trzeba do niej wielokrotnie powracać i ją dogłębnie studiować. Powierzchowne przeczytanie na niewiele się zda, poza stwierdzeniem, że zaliczyło się kolejną pozycję. Wiem o tym, wnioskując z bardzo wielu listów czytelników poprzedniej książki. Pomimo, że są one bardzo różne w swej treści, to jednak pojawiają się wspólne wyznania. Jednym z nich (czasami odnoszę wrażenie jakby napisała je jedna i ta sama osoba) jest - "Pani Wando czytam już książkę siódmy, ósmy raz i dopiero teraz zaczynam ją naprawdę rozumieć". Najczęściej nie piszą tego przeciętni ludzie. Ci zazwyczaj mają tak bardzo zaniżoną samoocenę, że baliby się przyznać do własnej niewiedzy. Często wyznają to profesorowie, naukowcy, lekarze, redaktorzy, księża, no i przede wszystkim młodzi ludzie. Są to osoby, które stale się dokształcają i przewartościowują swoje postrzeganie świata.
Niezwykle ważne jest, abyś drogi czytelniku, wyruszając w tę podróż, podczas lektury książki zachował logiczny i racjonalny sposób myślenia, a jednocześnie zechciał spojrzeć poza niego. Wyrazem głupoty jest zarówno przyjmowanie wszystkiego bez zastanowienia, kontemplacji i namysłu, ale również i natychmiastowe negowanie tego, co nowe. Jedno i drugie funkcjonuje (oczywiście na naszą niekorzyść), na takiej samej zasadzie. A jednak to właśnie logiczny sposób myślenia trzyma cię na uwięzi i nie pozwala na szersze spojrzenie i postrzeganie własnego życia z innej perspektywy. Doświadczenia, jakie staną się twoim udziałem podczas czytania tej książki, pomogą ci przeistoczyć się w istotę kochająca, czującą się bezpiecznie, unikającą przemocy i nie odczuwającą lęku.
Sama niejednokrotnie upadałam na duchu, czy byłam bliska zwątpienia, jednak już chwilę potem odzyskiwałam świadomość i na nowo podejmowałam swoją podróż przez życie. Prawdopodobnie tak samo dzieje się i w twoim przypadku. Mam wielką nadzieję, że książka ta sprawi, iż będziesz rzadziej upadać, a gdy już tak się stanie to łatwiej będzie ci się podnieść, odzyskać siły i wędrować dalej naprzód.
Książka ta nie powstałaby bez pomocy i inspiracji Mistrzów. Przekazy od Nich, zawarte w tym tekście, przypominają naszym umysłom, aby z powrotem powróciły do tego, co w życiu najważniejsze, a mianowicie - do miłości, spokoju, życia wiecznego, duchowych myśli i praktyk, a odeszły od rzeczy zupełnie nieistotnych - od spraw materialnych, dumy, egoizmu, przemocy, lęku, obaw, zazdrości i nienawiści.
Wszyscy jedziemy na tym samym wózku, a na horyzoncie pojawiają się złowieszcze chmury zwiastujące burze. Wydaje się, iż w naszym świecie dominuje jedynie głupota i przemoc zrodzone z krótkowzroczności. Przed naszym pokoleniem stają zupełnie inne wyzwania związane z nastawieniem do życia i ciągłą walką między optymizmem a rozpaczą. Zewsząd dochodzą nas głosy o zagładzie, pokazywane są dowody na ocieplanie się klimatu, co zwiastuje wielkie zmiany. Zbyt długo ludzkość przywłaszczała sobie i sprzeniewierzała energię Dobra, którą jest Bóg. Nie należy się zatem dziwić, że dochodzi do tak wielu kataklizmów. Zawsze odzwierciedlają one to, co się dzieje w ludzkich duszach. Jeżeli nie będziemy się zmieniali, to będzie ich coraz więcej i więcej. Nie piszę tego, aby wywoływać lęk, lecz aby zachęcić cię do zmiany myślenia. Nie możemy dłużej udawać, że jesteśmy pępkiem świata i żyć w iluzji, że od nas, od ciebie, drogi czytelniku, nic nie zależy. Zależy więcej, niż ci się wydaje. Bo to ty, jak i każdy z nas z osobna, tworzymy rzeczywistość, w której żyjemy. Dlatego też musimy działać w harmonii, odrzucać nienawiść, złość, strach i dumę. Musimy mieć odwagę do tego, aby postępować słusznie. Musimy kochać i szanować siebie i innych, dostrzegać i doceniać piękno oraz szanować godność wszystkich ludzi, włączając w to siebie samego, ponieważ wszyscy jesteśmy duszami zbudowanymi z tej samej materii. Tylko współdziałając, stając się jedną wielką rodziną, zdołamy uniknąć burzy. Jeżeli nie uda się tego dokonać kolektywnie, to każdy z osobna musi, jeden po drugim, odnaleźć drogę do domu.
Poznanie własnego systemu energetycznego zaprowadzi cię do poznania siebie takiego, jakim jesteś naprawdę. Studiując własną energię, rozpoznasz wzorce kierujące twoim życiem i głębokie więzy łączące ciało, umysł i duszę. Poznanie siebie może wnieść do życia radość, spokój umysłu, a jednocześnie uzdrowić ciało i emocje. Gdy poznasz energię, zrozumiesz, że ciało jest przejawem ducha.
Dostrzeżesz w nim swoją duszę, zrozumiesz, czym ona jest i co czyni ją, czyli całego ciebie, silniejszym. Dowiesz się także, co osłabia twego ducha, co pozbawia cię energii i będziesz mógł zapobiec jej dalszym utratom. Jednak, żeby dotrzeć do najgłębszej istoty rzeczy, musimy zacząć od spraw najbardziej podstawowych, nabyć zrozumienie nie tylko powierzchowne (głową), lecz całą istotą. Chodzi o to, abyśmy wreszcie przypomnieli sobie, Kim naprawdę Jesteśmy. A zatem...