Warszawski Tygodnik Informacyjny, jesień 2004 r.
1) Ostatnio w internecie można znaleźć wiele ogłoszeń osób, które oferują prowadzenie seansów spirytystycznych. Czy korzystanie z takich ofert jest bezpieczne?
Do medium możemy się zwrócić tylko w bardzo wyjątkowych sytuacjach, np. gdy ktoś nagle umarł i pozostawił po sobie ważne, nie załatwione sprawy, z którymi nie umiemy sobie poradzić, nie możemy czegoś odszukać, gdy od informacji, o którą pytamy bardzo wiele zależy. Wtedy możemy próbować spytać o to ducha, ale oczywiście nigdy nie mamy gwarancji, że otrzymamy ją od "naszego" ducha, a nie od innego który akurat znajdował się w pobliżu. Mając to na uwadze musimy wszystko, co usłyszeliśmy zweryfikować (sprawdzić pod wieloma aspektami). Nie dajmy się zwieźć pozorom w sytuacji, gdy duch opowiada o rzeczach, o których tylko my wiemy, bo każdy duch, który jest w pobliżu, a który chciałby się zabawić naszym kosztem potrafiłby odczytać nasze myśli, nadzieje i wątpliwości i w ten sposób wyprowadzić pytającego w pole. Spróbuję wytłumaczyć, jak to mniej więcej działa, ale wiedza którą chcę tu przekazać jest obszerna, zajęła prawie 300 stron mojej książki "Opętani przez duchy - Egzorcyzmy w XXI stuleciu", która wcale nie wyczerpuje tego tematu.
Otóż w większości przypadków człowiek, który umiera w krótkim czasie przechodzi na drugą stronę kurtyny śmierci. Jest to naturalny, prawidłowy proces przebiegający z korzyścią dla ducha, który odchodzi i ludzi, którzy pozostają tu na ziemi. Gdy tak się stanie żadne medium nie jest w stanie tego ducha przywołać do rozmowy, gdyż ten znajduje się poza zasięgiem, czy polem wpływów medium. Czy dzieje się tak dlatego, że spirytysta jest niewykwalifikowany lub że jest oszustem? Otóż nie. Chodzi o to, że ducha nie obchodzą już ziemskie sprawy i obniżanie na powrót jego wibracji do naszego ziemskiego poziomu kosztowałoby go bardzo wiele wysiłku, według wyższej ekonomii zbędnego.
Prawidłową odpowiedz otrzymamy od ducha tylko wtedy, gdy sprawa jest bardzo ważna i jej rozwiązaniem zainteresowany jest również sam duch. Stąd tylko znikoma ilość ludzi dostaje odpowiedzi na swoje pytania, mimo że bardzo wielu pyta. Wszystkie inne odpowiedzi pochodzą od duchów, które nie przeszły na drugą stronę kurtyny śmierci i którym jest zupełnie obojętne jakiego kalibru zrobią komuś psikusa, który nierzadko kończy się prawdziwą tragedią. Gdy słuchamy bowiem "wynurzeń" takich duchów bardzo łatwo jest wejść na niewłaściwą drogę.
2) Jakie kwalifikacje według Pani mają osoby proponujące ww. usługi? Jak rozpoznać prawdziwego spirytystę od oszusta?
Spojrzałabym na to z innej strony - najczęściej nie ma to nic wspólnego z oszustwem. Medium może mieć najlepsze chęci do jak najbardziej uczciwego przeprowadzenia seansu spirytystycznego. Niewykluczone, że medium robiło to już z bardzo dobrym skutkiem wiele razy. W związku z tym może czuć się ekspertem w tej dziedzinie. Jednak każdy nowy seans, to jak zabawa z ogniem na stogu siana. Pomimo, że uważaliśmy za chwilę wszystko już stoi w ogniu. Wcale nie chcieliśmy wzniecać ognia, chcieliśmy żeby wszystko było jak dawniej, a tu wokoło same zgliszcza. Jeden seans się uda, a za którymś razem z rzędu tracimy tyle, że nie umiemy się pozbierać czasami do końca życia. Dotyczy to nawet osób profesjonalnie zajmujących się wywoływaniem duchów. Nie mówię tu oczywiście o okazjonalnym wywoływaniu duchów dla zabawy, które prawie zawsze kończy się koszmarem.
3) Jakie zagrożenie niesie ze sobą uczestnictwo w tego typu przedstawieniach? Czy w ogóle powinniśmy uczestniczyć w seansach? Jakie są przeciwwskazania?
Cieszę się, że porusza pan ten temat, bo ofiarami opętania przez wywołane duchy stają się nie tylko osoby uczestniczące w seansie spirytystycznym, ale i wiele zupełnie przypadkowych, niczego nie świadomych ludzi, którzy z jakiś przyczyn znaleźli się w miejscu, w którym wcześniej wywoływano duchy. Tymi przypadkowymi osobami mogą być bawiące się w pobliżu dzieci lub na odwrót rodzice przychodzący z pracy, gdzie przedtem "bawiono się" w wywoływanie duchów.
Wiele osób biorących udział w takich seansach z rezygnacją w głosie stwierdza, że w ogóle nie nawiązało z duchami żadnego kontaktu, wydaje im się, że seans się nie udał. Już wkrótce jednak zaczynają się jakoś dziwnie czuć, pojawiają się w nich nieznane wcześniej emocje i myśli (duchów), wszystko zaczyna się im walić na głowę, zdrowie szwankować itd. Inni o coś pytali i dostali odpowiedź, a to zmotywowało ich do stawiania coraz to nowych pytań, które doprowadzają ich do coraz większej ruiny. Jak do tego doszło? Pytali i oczywiście dostawali odpowiedź, tyle tylko że od duchów które przypadkiem znajdowały się w pobliżu i zabawiły się kosztem uczestników seansu spirytystycznego.
Ofiar wciąż przybywa (do mnie zgłosiło się podczas mojej 30 letniej praktyki jako egzorcystka ponad 30.000 osób). Skutki wywoływania duchów są różne: od zupełnie lekkich, prawie nie zauważalnych zaburzeń emocjonalnych, poprzez różnego stopnia depresje, obsesje, konflikty, porażki, aż po ciężkie choroby psychiczne czy fizyczne nawet prowadzące do śmierci. Symptomy nawiedzenia bardzo szczegółowo opisałam są na mojej stronie internetowej www.egzorcysta.pl.
Na pytania, które Pan mi zadaje nie można niestety odpowiedzieć w jednym, czy nawet kilku zdaniach. Tak krótki przekaz nie wyjaśni tego złożonego tematu, a być może jedynie wznieci ciekawość i namówi do tego, od czego chciałaby się odwieść. Wiem o tym z relacji moich czytelników, którzy przeczytali moją książkę, a których jest już kilkadziesiąt tysięcy. Pomimo, że w bardzo przystępny, wyjaśniający sposób opisałam tam skutki uczestnictwa w seansach spirytystycznych, to jednak znaleźli się chętni do spróbowania, jak to jest, po czym zostali moimi klientami.
4) Czy wywoływanie duchów na własną rękę może się wiązać z ryzykiem opętania?
Niestety w wielu środowiskach panuje moda na seanse spirytystyczne. Często przynależenie do danego kręgu towarzyskiego uwarunkowane jest braniem w nich udziału. Pożądanie wiedzy znajdującej się w świecie nie materialnym wciąga ludzi i fascynuje, wydaje się być działaniem nowym, odkrywczym. Jednak wcale nim nie jest. Czasy inkwizycji sprawiły że przez 700 lat wiedza o egzorcyzmach i duchach była nie tylko niedostępna i zakazana, ale można było za nią stracić życie na stosie.
Brak ciągłości dostępu do tej wiedzy sprawił, że zagubiła się mądrość przekazywana z pokolenia na pokolenie. Brak nam zatem tej ostrzegającej lampki, która informuje, że naruszeniu pewnej granicy będzie bolało. Teraz wszystkiego musimy nauczyć się na nowo, ale czy koniecznie na własnej skórze?
Przez te 100 lat od chwili gdy spirytyści na nowo odkryli duchy doszło już do tylu ludzkich tragedii, że możemy uczyć się na czyichś błędach, a niekoniecznie na własnych, czy naszych najbliższych.
Poza tym osoby wywołujące duchy zupełnie zapominają o tym, że człowiek który umarł nie staje się wszystkowiedzącym, wszystko mogącym duchem. Myślenie tego typu powoduje, że bardzo wielu ludzi pragnie po śmierci swojego bliskiego pozyskać go jako swojego opiekuna, doradcę, który zdejmie ciężar z ich pleców. Zamiast zwracać się do Boga o poradę, o wszystko proszą ducha. Ten jednak pozostaje dokładnie taki sam, jakim był za życia, tyle samo wie i tyle samo może. Ludzie tacy najczęściej padają łupem błąkających się duchów, którym bardzo łatwo przychodzi ich opętanie.
Aby bezpośrednio odpowiedzieć na Pana pytanie - tak, najczęściej wywoływanie duchów prowadzi do nawiedzenia.
5) Czy często spotyka się Pani z przypadkami opętania przez duchy podczas amatorskich seansów spirytystycznych ? Proszę o jakąś krótką anegdotę lub historię, z którą ostatnio Pani się spotkała.
Takich przypadków znam setki, jak nie tysiące. I nie ma znaczenia, czy seans był przeprowadzany przez specjalistę czy amatora, w grupie znajomych, czy samemu. Przykład - dziewczyna, która poprosiła mnie później o pomoc została przypadkowo zatrzymana przez Policję i przewieziona do izby dziecka. Zanim rodzice zdążyli ją odebrać, a trwało to zaledwie kilka godzin, zdążyła kilkakrotnie wywołać duchy w izbie i po powrocie do domu. Za każdym razem w seansie uczestniczyły coraz to inne, przypadkowe dziewczyny. W przeprowadzaniu seansów nie przeszkadzała obecność policjantów, czy opiekunów. Nie pomogły również sprzeciwy dziewczyny, która świadoma zagrożenia chciała się wszystkiemu przeciwstawić. Gdy pytałam, jak to się udawało bez rekwizytów odpowiedziała - jak to, zawsze noszę przy sobie igłę. Inny przykład: Młody przystojny mężczyzna, biznesmen prowadzący dość dużą firmę zobaczył u kolegi tablicę z napisami. Z dziwnym zainteresowaniem zaczął się jej przyglądać. Spytał co to takiego i do czego służy. Kolega nie miał pojęcia, wspomniał tylko o tym, że siostra ciągle się tej tablicy o coś pyta i dostaje odpowiedzi. Gdy spróbował tak go to wciągnęło, że pożyczył ją do siebie do domu. Rano nie mógł się już od niej oderwać. Gdy po paru dniach zaczęto zastanawiać się, co się z nim dzieje znaleziono go w domu zmienionego nie do poznania. Poproszono mnie wtedy o pomoc. Gdy chciał cokolwiek zrobić "coś" zmuszało go do wykonania zupełnie odwrotnej czynności. Gdy milczał - "coś" za niego mówiło, gdy mówił - bełkotał niezrozumiale. To niewiarygodne, jak szybko można stać się kandydatem na pacjenta wariatkowa. Opętał go duch, który wcale nie zamierzał odejść. Ciągle do niego wołał - "Chcę twojego ciała!". Jednym z symptomów opętania jest przymus wywoływania duchów. Znam wiele przypadków dzieci, młodzieży, która wymyka się do toalety szkolnej i tam w przerwie wywołuje duchy.
6) Czy może Pani przybliżyć ewentualny cennik jaki panuje na tym rynku. Ile kosztuje seans spirytystyczny? Czy egzorcyzmy w domu, wyrzucanie ducha z danej osoby?
Zanim powiem coś o cenach - nigdy nie przeprowadzam egzorcyzmów w obecności klienta. Są one zawsze wykonywane na odległość, gdyż taki egzorcyzm jest w 100%-ach bezpieczny dla mnie i klienta. Ponadto nie wyrzucam ducha z ciała nawiedzonego. Zawsze jest to relacja bazująca na szacunku do duchów. Zawsze staram się duchowi uświadomić jego sytuację, nakłonić do odejścia do Światła.
Co do cen - niestety nie znam cenników seansów spirytystycznych. A odnośnie cen egzorcyzmów - każdy przypadek jest inny i wymaga różnego nakładu czasu i wysiłku. Są egzorcyzmy, które trwają nawet rok, np. w wypadku, gdy mamy do czynienia z silnie nawiedzonym domem, czy autyzmem.