common symptoms of spirit attachment

Schizofrenia


Schizofrenia, czy choroba psychiczna najczęściej pojawia się wraz z wniknięciem ducha do naszego ciała. Czasami bywa tak, że duchów w naszym ciele znajduje się kilka lub nawet kilkadziesiąt. Duchy takie często walczą o to, który z nich ma być dominującą osobowością, która przejawia się przez nawiedzonego człowieka. Zewnętrzny obserwator zauważy wtedy, że dany człowiek cierpi na częste zmiany osobowości. Raz jest sobą, po chwili kimś innym, a za chwilę ma jeszcze inny charakter. Schizofrenia to dość częsty objaw nawiedzenia. 

Schizofrenia pojawia się często wtedy, gdy człowiek jest psychicznie dużo słabszy od ducha, który człowieka opętuje. Wtedy duch ma nad takim człowiekiem kontrolę, nierzadko również nad ciałem fizycznym człowieka. Duch nie robi sobie nic z tego, jak o jego słowach i czynach będą myśleli ludzie, stąd nieraz skłania się do działań ekstremalnych. Nierzadko robi to ludziom otaczającym nawiedzonego na przekór, lub aby ich zszokować. Wynikają stąd zachowania i słowa, na które nawiedzony nigdy by się nie zdecydował, a które może wręcz uznawać za karygodne. Nie można zatem człowieka nawiedzonego brać dosłownie, gdyż często to wcale nie on jest źródłem negatywnego zachowania.

Duch będzie poza tym chciał angażować nawiedzonego i jego otoczenie w spory, kłótnie, zachowania agresywne itp. Wynika to stąd, że gdy duchowi uda się wywołać np. sprzeczkę, to będzie on w stanie pobierać od nawiedzonego i otaczających go ludzi energię. Jego działanie będzie miało przy drobnej kłótni efekt odpowiednio słabszy, niż przy wielkiej awanturze. Im bardziej nawiedzony i otaczający go ludzie zaangażują się w negatywne emocje ducha (czyli im silniej będą się awanturować), tym więcej duch będzie w stanie pobrać energii od opętanego i jego otoczenia. Stąd bardzo ważne jest, aby nie reagować na zaczepki opętanego i robić dokładnie odwrotność tego, co duch chciałby osiągnąć. Odwrotność ta może na przykład polegać na tym, że zamiast się kłócić siadamy, czy kładziemy się i relaksujemy tak długo, aż atak ducha przeminie. Na początku jest to praktyka bardzo trudna, jednak ćwiczenie czyni mistrza i warto się szkolić w takim postępowaniu.